W du.ie mam Polskę
Interesariusz: Wojna o nasze dusze
"W du.ie mam Polskę"
Ten lakoniczny zwrot jest ostateczną odpowiedzią na pytanie o motywacje wyborcze młodych, wykształconych, z wielkich miast, gdy ich przycisnąć do muru, czemu akurat ci mają rządzić, a nie tamci. To nie jest wymysł. To jest dosadne podsumowanie wypowiedzi powyborczych z kręgu potomków moich znajomych, ludzi przed trzydziestką, z wielkiego miasta, a jakże. Młodym ciągle imponuje poziom życia w "lepszej części Europy". Chcą mieć gotową, pełną michę, już, obojętnie, od kogo. Marzy się im wyrwanie się z "tego pisuarowego zaścianka" i wolny dostęp do zachodniego zmywaka, aby mieć na furę, wolny seks i wakacje w ciepłych krajach. Słoneczny patrol to ich bajka, a nie jakiś tam rozwój cywilizacyjny, czy inna fikcja dotycząca przyszłych zasad współżycia społecznego. Nic nie chcą zmienić w urządzeniu naszego kraju, ważna jest tylko "wolność i swoboda". Zresztą, nic z tego nie rozumieją, bo nie znają wojny. Nigdy nie byli w sytuacji, gdy jedynym wybawieniem jest moralność potencjalnego kata.
To jest przyczyną tego, że na Panią nikt, Małgorzatę Kidawę-Błońską z KO zagłosowało 286 747 mieszkańców stolicy, a na Kaczyńskiego, osobę podobno dzierżącą władzę w kraju, oddano ledwie 140 596 głosów (wstępne dane). No, ale skoro Kaczyński jest za rodziną złożoną z ojca i matki, to może i w innych sprawach nie pofolguje. A przecież tylko rozwiązłe życie jest przyjemne, i warte zachodu. Żaden z nich nie myśli o chwili, gdy cały ten zachodni mechanizm uciechy zazgrzyta i stanie. A powodów może być wiele. I co wtedy? Reguły gry nagle zmienią się diametralnie, i nie będzie wyjścia, skoro się go wcześniej nie przygotowało. Nie przygotowało w umysłach bliźnich.
Prezio skomentował to tak:Otrzymaliśmy dużo, ale zasługiwaliśmy na więcej. To, że zasługiwaliśmy na więcej, oznacza przede wszystkim zobowiązanie do lepszej pracy, jeszcze większej ilości różnych pomysłów i inwencji.
Ja bym skomentował tak: ten niby naród nad Wisłą jest tak podatny na prymitywne manipulacje, że nie można mówić o jakimkolwiek zbiorowym rozumie i woli. Obłęd trwa, i rodzi postawy typu "na złość mamie odmrożę sobie uszy". Kiedyś byłem dumny z tego, że jestem Polakiem. Teraz ostał mi się jeno sznur.
,
Według danych z 27 275 na 27 415 obwodowych komisji wyborczych:
Prawo i Sprawiedliwość 8 006 908 głosów, 43,76%
Koalicja Obywatelska 4 483 821 głosów 27,24%
Sojusz Lewicy Demokratycznej 2 290 848 głosów, 12,52%
Polskie Stronnictwo Ludowe 1 569 014 głosów, 8,58%
Konfederacja Wolność i Niepodległość 1 242 673 głosów, 6,79%
Za granicą wygrała Koalicja Obywatelska, i to 39:25, wiemy, za kim są zbiegowie, co to siedzą za granicą, a chcą rządzić u nas.
Do senatu dostało się tylko 48 kandydatów PiS. Ustawy będą musiały być głosowane wielokrotnie.
interesariusz
cóż to może znaczyć ? .